Jeden wniosek, dwie sesje, trzy petycje

Wczorajszy dzień był naprawdę pracowity. Godzina po godzinie miały miejsce dwie sesje, w których miałem przyjemność wziąć udział. Jak przebiegły? Dlaczego niektóre projekty zostały wycofane z porządku obrad? Czy złożone przeze mnie petycje i wnioski zostaną uwzględnione?

Kilka minut po godzinie 12 w salce sesyjnej Starostwa Powiatowego pani Przewodnicząca Rady Powiatu Nowotomyskiego Maria Galas otworzyła długo wyczekiwaną sesję Młodzieżowej Rady Powiatu, której projekt statutu oraz zasad rekrutacji miałem zaszczyt przygotowywać (więcej o tej sprawie w poprzednich artykułach). Po wystąpieniu pana Starosty Nowotomyskiego Ireneusza Kozeckiego, wręczeniu zaświadczeń o wyborze na radnego oraz złożeniu ślubowania, przystąpiono do wyboru prezydium rady. Ostatecznie wybrano następujące osoby: moją skromną duszyczkę, Aleksandra Ludwiczaka z gminy Miedzichowo oraz Annę Skotarek z gminy Opalenica.

Następnie nowo wybrane władze udały się do zamkniętego pomieszczenia, gdzie rozdzielali między sobą role. Po bardzo burzliwej dyskusji trwającej około 20 minut osiągnięto wreszcie konsensus. Zostałem sekretarzem Młodzieżowej Rady Powiatu Nowotomyskiego. Tuż przed 14 obrady zostały zamknięte, a ja czym prędzej dałem się na trwającą już około godziny sesję Rady Miejskiej.

Wycofane projekty

Od razu po wejściu na salę podszedł do mnie jeden z radnych, mówiąc: „Twoje projekty nie będą znów rozpatrywane”. Chwilę później otrzymałem tożsamą wiadomość od jednego z obserwatorów sesji. Nie miałem pojęcia jak zareagować. Była to już czwarta czy piąta sesja z kolei, na której usunięto z porządku obrad przygotowane przeze mnie uchwały. Na szczęście pan Przewodniczący Marcin Brambor ogłosił kilkuminutową przerwę, podczas której zasięgnąłem języka wśród przebywających na sali, dowiadując się, iż wydana została opinia prawna wskazująca na znajdujące się błędy w uchwale powołującej Młodzieżową Radę Gminy. Co ciekawe była ona opiniowana przez Komisję Oświaty już dwukrotnie, a pan Burmistrz otrzymał ją w lipcu i ponownie w październiku. Dotychczas ją popierał. Nie wiem, co się stało, że jego pogląd się zmienił. Bardzo podobny statut otrzymała zresztą Młodzieżowa Rada Powiatu, a radcy prawni starostwa nie znaleźli w niej żadnych uchybień.

Odpowiadając na zarzuty pana Burmistrza mówiące m.in. o tym, iż nie ma siedziby w statucie. Otóż jest. Na pierwszej stronie, w pierwszym rozdziale, w pierwszym paragrafie. Co do wprowadzenia możliwości wyrzucenia z sali przez przewodniczącego rady osoby zakłócającej sposób, myślę, iż jest to normalny zapis służący panowaniu nad spokojem obrad. Zresztą takie uprawnienia ma zarówno marszałek sejmu, jak i przewodniczący rady naszej gminy (zob. § 44 ust. 5 Statutu Gminy Nowy Tomyśl). Niestety nie dowiedziałem się o innych błędach, nie otrzymałem jak na razie opinii prawnej wytworzonej przez pana radcę prawnego.

Postanowiłem wydać swoją opinię również w kwestii ronda przy Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej, które, na wniosek Towarzystwa Działań Historycznych im. Feliksa Pięty w barwach 57 Pułku Piechoty Karola II Króla Rumunii, miało otrzymać nazwę „Rondo 57 Pułku Piechoty Karola II Króla Rumunii”. Nazwa bardzo długa, lecz sam zastęp może się poszczycić wieloma osiągnięciami. Niestety jego patron już nie. Podczas jego panowania (1930–1940) Rumunia podpisała porozumienie z Niemcami na dostawy ropy naftowej i zboża. Król Karol II mianował na premiera lidera antysemickiego stronnictwa, a w 1938 r. sam przejął dyktatorską władzę, likwidując wszystkie partie polityczne, aresztując ich liderów, a następnie mordując ich. Według mnie nie powinno się nazywać polskiego ronda nazwą pułku, nad którym dowodzenie objął morderca i niemiecki kolaborant.

Czy nie lepszym pomysłem byłoby upamiętnienie lokalnego bohatera, którego historię miałem możliwość poznawać podczas realizowania zadania rekrutacyjnego do ubiegłorocznego Sejmu Dzieci i Młodzieży, dzielnego męża pochodzącego z Bukowca (który znajduje się w naszej gminie), powstańca wielkopolskiego, Feliksa Pięty.? Nie obrósł on żadną legendą, lecz mimo to jest upamiętniony na terenie gminy wieloma tabliczkami oraz pamiątkowym grobem (w której oczywiście jego ciało się znajduje). Należy zauważyć, iż patronuje on towarzystwu, które starało się o nadanie tak długiej i kompletnie nieprzystosowanej do polskich warunków nazwy. Co ciekawe w kwietniu ubiegłego roku wysłałem wniosek o nazwanie ronda przy bibliotece właśnie imieniem Feliksa Pięty. Dziś robię to ponownie.

SKAN WNIOSKU

Kolejną lokalną sprawą, o którą postanowiłem zawalczyć, jest skatepark znajdujący się na terenie Parku im. Feliksa Szołdrskiego. W przetargu na jego rewitalizację (skweru) pojawiło się dość enigmatyczne hasło brzmiące następująco: „Rozbiórka skateparku”. Spowodowało to oczywiście olbrzymi zamęt wśród nowotomyskiej młodzieży. Na szczęście wniosek o informację publiczną wszystko wyjaśnił, powstanie nowy. Lecz czy chcemy, by znów był aż tak zniszczony? By podtrzymujące go śruby były zardzewiałe, a powierzchnia spróchniała? Młodzi zdecydowanie nie. W związku z tym wystosowaliśmy petycję do Burmistrza, by nowy teren do uprawiania akrobacji był wybudowany z trwalszego materiału, jakim jest niewątpliwie żelbetowa płyta. W sąsiadującym z naszym miastem Wolsztynie właśnie z tego materiału zbudowano skatepark znajdujący się w o wiele lepszej kondycji niż ten nowotomyski.

Prawie zawsze oddolne, obywatelskie poparcie pomaga w spełnieniu danej prośby. Na szczęście na rówieśników zawsze można liczyć! Pod petycją podpisało się aż 178 osób, w większości młodzież. Czy zostanie ona rozpatrzona pozytywnie? Najbliższe 3 miesiące o tym zadecydują.

SKAN PETYCJI

Sejmowe pisma

Ostatnimi dokumentami, o których chciałbym wspomnieć, są złożone przeze mnie na początku lutego do Sejmu dwie prośby. Jedna o zmianę ustawy o samorządzie gminnym, druga zmieniająca akt ustanawiający samorząd powiatowy. W obu tak naprawdę chodzi o to samo, o oficjalne umożliwienie obywatelom zabierania głosu oraz składania wniosków na posiedzeniach komisji. Zdarzało się, również w naszych samorządach lokalnych, iż kneblowano usta osobom niebędącym radnymi. Czas to zmienić!

15 lutego 2018 r. pan marszałek Marek Kuchciński skierował je do Komisji do Spraw Petycji. Najprawdopodobniej pod koniec marca zostaną one rozpatrzone. Mam nadzieję, iż pozytywnie, dzięki czemu za kilkanaście miesięcy w Dzienniku Ustaw ujrzeć będzie można akty prawne będące spełnieniem życzeń zawartych w petycjach. Wiem, że ich uzasadnienia są nieco ubogie, lecz z pewnością nie ma potrzeby szerokiego uzasadniania tak krótkiej prośby.

Petycja nr 1

Petycja nr 2

Mam nadzieję, że już niedługo przygotowane przez piszącego te słowa oczekujące na rozpatrzenie projekty uchwał zostaną podjęte przez Wysoką Radę Miejską, a złożone wnioski i petycje pozytywnie rozpatrzone przez urzędy, do których je skierowałem.

Mikołaj Wolanin

Jeśli chcesz dostawać powiadomienia o nowych wpisach, zapisz się do newslettera (formularz na dole menu po prawej stronie).