Koordynowanie województwem w Parlamencie Dzieci i Młodzieży, złożenie petycji w sprawie utworzenia młodzieżowych rad w Lubinie, pomoc przy organizacji konferencji w Warszawie będącej częścią międzynarodowego programu Antidoping Green Seal to tylko niektóre działania, którymi miałem zaszczyt się zajmować i które chciałem w najbliższym artykule opisać. Nie zostaną one jednak tutaj ujęte. Kilka dni temu w Internecie rozgorzała bowiem dyskusja na temat wycinki wielu drzew w nowotomyskim parku. Postanowiłem przyjrzeć się tej sprawie bliżej. Ile pozwoleń zostało wydanych od grudnia 2014 r.? Ile drzew usunięto? Na te pytania odpowiedź znajduje się w poniższym artykule.
Ostatni czas dla większości uczniów był naprawdę pracowity. Zbliżające się zakończenie roku szkolnego wraz z dodatkowo wziętymi na siebie obowiązkami powodują, że ciężko jest znaleźć czas na opisanie swoich działań. Dlatego też artykułu dość długo nie było, przez co wydawałoby się koniecznym opisanie podejmowanych przez siebie w tym czasie prac, których, według mnie, było kilka. Zaczynając od koordynowania naszym województwem oraz zostania członkiem Zarządu Krajowego Parlamentu Dzieci i Młodzieży, o którym 1 czerwca mówiło większość mediów, idąc dalej przez składanie petycji w sprawie utworzenia młodzieżowych rad w Lubinie, pomaganie w organizacji konferencji w Warszawie będącej częścią międzynarodowego projektu, aż do rozpatrzenia skargi na działalność burmistrza Nowego Tomyśla i rozpoczęcia pisania artykułów w serwisie „Poinformowani.pl”. Niemniej jednak niemożliwym jest uczynienie tego z powodu zdarzenia mającego miejsce kilka dni temu.
Jeśli mnie pamięć nie myli, we wtorek w Internecie wstawiono zdjęcia masowo wyciętych drzew z terenu nowotomyskiego Parku im. Feliksa Szołdrskiego. Przebywałem wówczas na konferencji, przez co o pewnych rzeczach dowiadywałem się z małym opóźnieniem. Zdziwiłem się jednak, gdy zaczęły do mnie pisać różne osoby, pytając o powody niszczenia części naszego środowiska. Tłumaczyłem to oczywiście trwającą rewitalizacją, choć całości sprawy nie znałem. Wczoraj natomiast (28 czerwca) przyszedłem do parku i zobaczyłem, jak w rzeczywistości daleko posunięto się z wycinką.
Tuż po wejściu na teren wybrukowany kostką przeżyłem szok. Jedną z moich pierwszych myśli było: „Gdzie są te wszystkie drzewa przy alei?!”. Poszedłem jednak dalej, a tam spostrzegłem znane już z facebookowych zdjęć stosy drewna.
Ciekawym jest jednak fakt, że 14 czerwca przeglądając Internet, natrafiłem na opis złożonego do jednego z urzędów miejskich wniosku o udostępnienie informacji na temat wydanych zezwoleń na wycinkę oraz liczby usuniętych drzew na terenie gminy. Wówczas pomyślałem o tym, iż warto byłoby dowiedzieć się tego i na naszym terytorium. Dlatego też tego samego dnia złożyłem przez ePUAP wniosek, w którym poprosiłem o liczbę wydanych pozwoleń na wycinkę drzew oraz liczbę drzew, na których wycięcie zezwolono w okresie od grudnia 2015 r. do dnia odpowiedzi na pismo. Dlaczego akurat ten termin? Jest to rok po wyborach samorządowych i objęciu władzy przez nowego włodarza.
Termin udzielenia odpowiedzi kończył się w czwartek 28 czerwca. Niemniej jednak otrzymałem ją dzień wcześniej i czym prędzej zabrałem się do jej studiowania (jej skan znajduje się tutaj). Już jeden miesiąc roku 2015 przyprawił mnie o zawał. W ciągu 31 dni wydano 31 pozwoleń na wycięcie łącznie 1583 drzew. Rok 2016 to 283 wydane pozytywne decyzje i usunięcie blisko 9000 tychże organizmów. W 2017 r. było ich 70, co skutkowało wycinką 1090 drzew. Obecnie fotosyntezę przestało przeprowadzać 114 drzew. Tych dwóch ostatnich liczb nie można jednak traktować w pełni dosłownie, bowiem nowelizacja ustawy o ochronie przyrody, która weszła w życie w połowie 2017 r., zniosła wymóg uzyskania pozwolenia na wycięcie drzew pod pewnymi warunkami.
Powyższy wykres zbiera tylko upublicznione w akapicie wyżej informacje w nieco bardziej przystępnej formie. Myślę, że tak duża liczba wycinanych drzew pokazuje, iż w naszej gminie w tej kwestii jest duży problem. Niestety nigdy nie dowiemy się, ile tak naprawdę w tym roku drzew zostało usuniętych, ponieważ nie na każdą wycinkę potrzebne jest gminne pozwolenie.
Mikołaj Wolanin
Jeśli chcesz dostawać powiadomienia o nowych wpisach, zapisz się do newslettera (formularz na dole menu po prawej stronie).